3 największe zagrożenia płynące z niestosowania rel canonical

3 największe zagrożenia płynące z niestosowania rel canonical

Dzisiaj Zgred na swoim blogu napisał kilkanaście porad i uwag związanych ze stosowaniem rel=”canonical”, jako że jakieś errory wystąpiły na jego stronie podczas dodawania komentarza, przez co nie mogłem dopisać paru zdań, postanowiłem opisać trzy największe zagrożenia płynące z niezastosowania tagu kanonicznego na stronie. Poznaj szczegóły – przeczytaj cały artykuł.

Pierwsze zagrożenie – kradzież treści

Można zabezpieczyć się przed konsekwencjami płynącymi z kradzieży treści poprzez wskazanie oryginalnego dokumentu przy pomocy tagu kanonicznego. Rel canonical to jedna z metod wskazywania autorstwa. Dzięki wdrożeniu tagu można zapobiec sytuacji, gdzie skopiowana podstrona pojawia się wyżej w SERP aniżeli oryginalna. Jeśli robot wpierw odnajdzie tekst na stronie X z canonicalem, potraktuje ją jako źródło treści, co najśmieszniejsze, z testów które robiłem w marcu 2013 data zaindeksowania strony w ogóle nie była brana pod uwagę, przy ustalaniu dokumentu źródłowego. Jeśli treść skopiowaliśmy na inny blog – strona powielona była wyświetlana wyżej w wynikach wyszukiwania. Nie było to normą, ale widać było zależność braku canonical a wyższą pozycją duplikatu w wynikach wyszukiwania.

Nie ma co ukrywać, że przy ustalaniu autorstwa bardziej pewnym zabiegiem jest zintegrowanie autora z profilem na Google+, to jednak canonical też zalicza się do metody „przypisywania autorstwa” i wraz z innymi metodami powinien być stosowany do zabezpieczenia strony.
Drugie – celowe duplikowanie treści na stronie

Witryna bez rel canonical jest bardziej podatna na celowe generowanie duplikatów w witrynie – dot. to przede wszystkim sklepów internetowych, gdzie sam skrypt pozwala na bardzo łatwe generowanie duplikatów. W dobie kar algorytmicznych za niskiej jakości podstrony w sklepach, stosowanie canonical do zabezpieczenia jest na czasie.
Trzecie – kradzież PageRank

Strony bez canonicala są bardzo podatne na typ ataku zwany pagerank steal i nie mówię tutaj o przekierowaniach do uzyskania Fake PageRank ale o procederze kradzieży żywego PageRank ze strony z wysokim autorytetem. W zasadzie to nie do kradzieży, ale do pożyczenia sobie PageRanku strony docelowej – z tego co widziałem stronie docelowej nie ubywało PR, ale kopia zyskiwała wysoki PR strony matki. Z moich obserwacji wynika, że ofiarami najczęściej padały strony, które nie posiadały tagu kanonicznego. Nie wiem czy to jakiś bug jest, czy „coś” innego, ale śmiesznie wygląda jak domena z zerowym trustem (według Seomastering TrustRank Checkera) miała PR4.

Podsumowując, Zgred jak zwykle przekazał sporo wiedzy w swoim artykule, ale niestety wszystkiego nie napisał – mówię o zagrożeniach płynących z niestosowania rel canonical.

Oczywiście w tej kwestii pewnie będą różnice zdań i część osób zarzuci mi że wypisuję farmazony, jednakże te trzy punkty przerabiałem w praktyce więc uszczypliwe komentarze proszę zostawić dla siebie.